Sen to zdrowie, zwłaszcza z maseczką sleeping pack!

Sleeping pack... słyszałyście? Maseczka, która nakładasz na całą noc, bez zmywania, bez chodzenia z kolorową twarzą. Brzmi fajnie, prawda?

Dzisiaj przedstawiam Wam taką właśnie maseczkę, kolejna z serii azjatyckich kosmetyków, ale tym razem kupiona.. w Polsce :).

Maseczkę Aqua Aura Water Bomb Sleeping Pack kupiłam dość dawno, na początku miałam problem z czestotliwością jej używania, później szło mi trochę lepiej. Teraz już praktycznie kończę opakowanie, dlatego postanowiłam o niej napisać.



1. Konsystencja
Jak sama nazwa wskazuje, maseczka jest "wodna", ale nie jest "rozwodniona". Konsystencja mi się bardzo podoba, jest kremowa i jednocześnie dobrze rozprowadza się po twarzy. Po nałożeniu na twarz czujemy się lekko, aż mam wrażenie, że aż nadto lekko, w końcu to ma być maseczka.. ;)

2. Zapach
To co mi w niej od razu przypadło do gustu to właśnie zapach. Generalnie do tej pory żaden z azjatyckich kosmetyków nie przypadł mi pod kątem zapachu a tu niespodzianka! Zapach jest delikatnie słodki, ale nie jest przesadzony, co mi naprawdę odpowiadało.

3. Wydaność
Przez swoją lekką konsystencję produkt jest bardzo wydajny. Powiedziałabym nawet, że już trochę zaczynam się męczyć jego zużyciem.. ;)

https://www.amazon.co.uk/TONYMOLY-Aqua-Water-Sleeping-120ml/dp/B009UFGSUM

4. Działanie
I najważniejsze! Czyli jego działanie.
Moje oczekiwania były proste: nakładam maseczkę, która ma mi mocno nawilżyć cerę. Kilka razy próbowałam nałożyć "samą" maseczkę, lecz niestety efekt za każdym razem był taki, że twarz mnie niestety trochę szczypała, jakby tego nawilżenia miała trochę za mało.. :(. Dlatego w zdecydowanej większości używałam ją z dodatkiem. W zależności od tego co akurat miałam pod ręką, to używałam ją z np. kwasem hialuronowym, olejem z awokado czy po prostu esencją do twarzy. Efekty były wtedy lepsze od jakiegokolwiek kremu na noc.. :).


Patrząc na same działanie jako maseczki myślę, że nie zdecydowałabym się na nią więcej, ale pewnie tylko dlatego, że to był pierwszy mój taki produkt tego typu i chciałabym przetestować jeszcze jakiś ;). Jej działanie w połączeniu z "czymś" jest naprawdę dobre, tylko szkoda, że sama w sobie nie robi mi bomby nawilżenia, jak obiecuje opakowanie.

Do kupienia jest tu.

Miałyście do czynienia z tą maseczką? Jakie są Wasze wrażenia? A może macie jakąś swoją ulubioną sleeping pack i możecie mi polecić?
Czekam na Wasze komentarze!

2 komentarze:

  1. Jeszcze nie miałam okazji używać maseczek na noc, ale się do tego przymierzam :) z Tony moly jeszcze też nic nie miałam, ale markę kojarzę z YT :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo lubię tego typu maseczki, ale tej jeszcze nie miałam

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Paulina tries.. , Blogger