Lush - Let the good times roll..

Hej,

Mój pierwszy post chciałam poświęcić tegorocznemu kosmetycznemu odkryciu - kosmetyku firmy Lush. Jest to pasta myjąca do mycia twarzy z drobinkami peelingującymi o uroczej nazwie "Let the good times roll".

Przyznam szczerze, iż jest to mój pierwszy kosmetyk z tej firmy i jestem nim po prostu zachwycona!


Kosmetyk ma prześliczny zapach, kojarzący się z popcornem (tak, z popcornem :)), cera po nim jest nawilżona, chociaż ma za zadanie oczyścić cerę, z czym z resztą również sobie świetnie radzi. Ku mojemu zaskoczeniu, po otwarciu pojemniczka, muszę przyznać, że zdziwiły mnie trzy kawałeczki popcornu umieszczone na wierzchu ;) do tej pory (a zużyłam już prawie cały pojemniczek), nie mam serca się ich pozbyć.. 



Warto wspomnieć, iż kosmetyki z Lush przygotowywane są bez dodatków konserwujących, zatem ich okres przydatności to tylko 3 miesiące (są też kosmetyki z krótszym terminem ważności). Z tego względu, zaprzestałam użycia innych kosmetyków myjących, zatem też mogę uczciwie ocenić skuteczność tego kosmetyku.

Minusem tej marki jest również jej dostępność. Na chwilę obecną marka ta nie ma swojego oficjalnego sklepu w Polsce, ale widziałam, że można kupić ich produkty w wielu sklepach internetowych. Mój produkt zakupiłam w Japonii (dlatego też nie publikuje składu z opakowania, ponieważ na mojej wersji są same japońskie znaczki ;)), ale jako osoba pracująca w suchych, klimatyzowanych pomieszczeniach, dzięki czemu moja skóra jest często przesuszona, mogę ze szczerym sercem polecić ten kosmetyk. Ja jestem pewna, że do niego wrócę!


Pozdrawiam,
Paulina

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Paulina tries.. , Blogger